Thin content a unikalność tekstów

Każdy, kto choć raz zadał sobie trud przeczytania jakichkolwiek tekstów na stronie internetowej lub w sklepie online, prędzej czy później zorientował się, że przynajmniej połowa z nich jest powielona, lub – co gorsza – przekopiowana z innych witryn. Jest to działanie niedopuszczalne i uważane za zwyczajną kradzież, jednak cały czas powszechnie stosowane – zwłaszcza w przypadku małych firm, sklepów, dopiero wchodzących na rynek.

 

Dziś, dobrze napisane, unikalne treści strony www są absolutną koniecznością, jeśli myślimy o właściwie zarządzanym SEO. Na szczęście, coraz więcej właścicieli firm dostrzega potrzebę posiadania profesjonalnie zredagowanych treści – staje się to wyznacznikiem profesjonalizmu i daje poczucie, że dany sklep online to poważne przedsiębiorstwo, a nie chwilowy i przypadkowy “krzak”, który zaraz zniknie z rynku.

 

Wracając do sedna dzisiejszego wpisu: Czym jest thin content i jak rozumie go standardowy użytkownik, a jak Google?

Dla odbiorcy to tekst, w którym roi się od błędów ortograficznych i stylistycznych, który pod względem gramatycznym jest po prostu zlepkiem nie odmienionych słów kluczowych. Po lekturze takiej treści najbardziej prawdopodobna jest szybka ucieczka z witryny, a nie zakup czegokolwiek, pamiętajmy! 🙂

 

Roboty indeksujące Google rozumieją szerzej pojęcie contentu niskiej jakości. To dla nich to treści przeładowane frazami kluczowymi, spozycjonowane na niewłaściwe słowa, lub takie, które nie są wyróżnione w żaden inny sposób, np pogrubieniem czy stylistycznie kolorem w podstronach witryny.

 

Zarówno userzy jak i Google za thin content uważają długie bloki tekstu, bez podziału na akapity, nagłówki czy kolorystyczne wyróżnienia. Taka treść nuży, nie daje żadnego wizualnego efektu i jest uważana za tekst niskiej jakości. Za thin content uważany jest także content ze zbyt małą ilością tekstu, lub w ogóle bez – jest to często spotykane zwłaszcza w sklepach online, gdzie zamiast treściwego opisu produktu wklejona jest tylko specyfikacja techniczna, najczęściej w formie tabeli.

 

No dobrze, czy jest jakiś złoty środek na wartościowe teksty? Oczywiście! 🙂

Warto podążać za wciąż aktualizowanymi algorytmami przeglądarek, jednak na pierwszym miejscu miejmy jednak naszych potencjalnych klientów – to przecież dla nich tworzymy, to co, tworzymy, i chcemy by było ich coraz więcej – a nikt nie stanie się naszym stałym klientem, jeśli o niego nie zadbamy. Oczywiście zdarza się, że nie mamy czasu ani głowy do pisania tekstów, dlatego też warto zwrócić się do profesjonalnej agencji lub copywritera, który po przeprowadzeniu szczegółowego researchu stworzy teksty wysokiej jakości, które będą zgodne z wymogami SEO, a także będą atrakcyjne dla odbiorców.