CDN, czyli ujarzmiamy „magiczne” skróty

CDN, czyli ujarzmiamy „magiczne” skróty

Jesteśmy dalej w temacie optymalizacji naszej stworzonej strony internetowej.

CDN jak każdy temat w IT – to temat-rzeka, w dodatku cały czas rozwijający się i ewoluujący. Dlatego też warto znać najnowsze trendy, by nasza witryna nie tylko pięknie wyglądała, ale by i była dostępna i szybko ładowalna w każdym „zakątku” współczesnego Internetu 🙂

CDN, z ang. „Content Delivery Network”, to najprościej rzecz ujmując – serwery w najróżniejszych lokalizacjach świata, które przechowują kopie plików naszej strony wwwx, by móc ładować ją szybciej -w tym przypadku w lokalizacji, która jest najbliżej użytkownika odwiedzającego naszą witrynę.

Można pomyśleć, że jest to narzędzie idealne, potrzebne każdej firmie, w dodatku przecież tak mocno poprawiające optymalizację! No konieczność!

Należy jednak pomyśleć mocno racjonalnie: CDN jest dużą strukturą, tworzącą całą sieć powiązań oraz duplikatów plików, dlatego też na próżno szukać bezpłatnych CDNów – nikt bowiem nie będzie tak rozbudowanej struktury udostępniał za darmo. Istnieją oczywiście dedykowane pluginy do WordPressa, za które także trzeba płacić, najczęściej za rok z góry.

I tu wracamy do ważnego pytania: Kiedy więc CDN ma rację bytu, jest przydatny i nie będzie kolejnym „niewidzialnym” kosztem, który nie przyniesie żadnych korzyści?

Dokładnie, w dwóch przypadkach:

– Jeśli ruch na naszej stronie jest bardzo duży. Wtedy wersje na serwerach CDN odciążą nasz serwer, zaoszczędzając transferu z naszego „bazowego” hostingu. Wtedy korzystnie jest zanalizować w statystykach Google chociażby, w z jakiej lokalizacji warto posiadać CDN, by dodatkowego miejsca, mieć także szybkie ładowanie 🙂

– Jeśli posiadamy stronę w wielu językach – i w tych językach jest ona często odwiedzana. Można to sprawdzić oczywiście w statystykach, jak przedstawia się zagraniczny ruch na witrynie. Jeśli jednak, 90% ruchu pochodzi z Polski, posiadanie CDN dla maksymalnej punktacji w testach i dla samego faktu posiadania, nawet w myśl zasady „W przyszłości, się rozwinę i mi się przyda…” – po prostu mija się z celem.

Dodatkowo, uwaga czysto techniczna: Jeśli lubimy wgrywać pliki na stronę, które w nazwach mają polskie znaki (czego nie polecamy, pisaliśmy o tym także przy okazji optymalizacji) mogę być one niedostępne przed CDN, wskutek czego może się okazać że nasza strona nie będzie kompletna i nie będzie ładować się we wszystkich lokalizacjach tak samo.

Czytaj również