Adobe Flash do lamusa?

Mobilne systemy takie jak Android czy iOS od samego początku zapowiadały brak wsparcia technologii tworzonej przez Adobe – co skutkowało tym, że strony www posiadające tylko wersję flashową, nie były w ogóle ładowane w urządzeniach mobilnych.

Poniekąd, z tego też powodu, Google wydał oświadczenie w 2015 roku, że od kwietnia 2016 roku strony, nie posiadające wersji responsywnej nie będą wysoko pozycjonowane przez googlowskie roboty.

Można powiedzieć, że to skłoniło właścicieli stron do unowocześnienia swoich witryn i wprowadzenia ich w XXI wiek. Od pewnego jednak czasu, nawet stacjonarne przeglądarki, zaczynają nie wspierać Flasha.

I tak Google Chrome od stabilnej wersji oznaczonej numerem 53 juz aktywnie blokuje Flash’a. Władze Microsoftu twierdzą, że następne wydanie Windows 10 i wbudowanej w system przeglądarki Edge będzie domyślnie wybierać HTML5, kiedy tylko się da. Elementy w technologii Flash natomiast ma blokować, a nawet nie pozwalać na ich ładowanie w tle, co przyczynić ma się do znaczącego wzrostu wydajności, bezpieczeństwa i dłuższej pracy na baterii na mobilnych urządzeniach, a jedyną możliwością uruchomienia Flash’a będzie zgoda na jego uruchomienie dla konkretnej witryny w pojawiającym się oknie. Microsoft zatem nie ma w najbliższych w planach porzucenia wsparcia dla Flash’a, gdyż wie, że to technologia zbyt głęboko zakorzeniona w Internecie. Aktualna wersja Microsoft Edge zatrzymuje niektóre reklamy napisane we Flash’u i treści, które nie są kluczowe dla ładowanej strony internetowej.

Nie należy jednak tych słów traktować jako pewnik – prędzej czy później technologia Flash zostanie wyparta zupełnie. Dodatkowo, obecnie cały czas wiele jest stron www, które w całości oparte są na technologii Adobe – w czasach, gdy ruch mobilny jest większy niż desktopowy, naprawdę należy poważnie zastanowić się nad przebudową witryny, by uniknąć całkowitego zablokowania strony www i wypadnięcia w branży.

Dowiedz się więcej…