2157

Dobre logo na wagę złota

Dobre logo na wagę złota

1. O tworzeniu logotypów napisano już chyba wszystko.

Wraz ze zmieniającą się modą, trendami, ale i rozwojem technologii, daje się zauważyć coraz więcej poradników i tutoriali. Na nic nam nawet najlepsza instrukcja, szeroka wiedza na temat typografii, znaków czy kaligrafii, jeśli w naszej głowie nie ma… pomysłu. Dobry zamysł oraz wiedza na temat tego, CO chcemy przedstawić i zawrzeć w logo jest tu sprawą kluczową.

Znaki zakorzeniły się w naszej świadomości i kulturze tak mocno, że można powiedzieć, że stanowią całkowicie zgodny z naszą natura sposób wymiany myśli i poglądów. Od zarania dziejów bowiem ludzkość komunikuje się za pomocą obrazów, znaków czy symboli – od rysunków naskalnych w jaskiniach, przez wszelkie symbole religijne wszystkich kultur świata po dzisiejsze znaki marek takich gigantów jak Apple czy McDonalds.

Będąc jeszcze w klimacie historii, w roli ciekawostki: Pierwszym zarejestrowanym znakiem było logo angielskiego browaru “Bass”, w 1876, a więc w czasach rewolucji przemysłowej, gdzie rozwijały się pierwsze firmy, manufaktury i ogólnie handel. Rejestracja marki zaczęła z czasem być koniecznością, zaczęto bowiem dążyć, do tego by produkty stawały się rozpoznawalne i unikalne dla klientów. Ludzie zauważyli, że takie podejście budzi zaufanie i – jakbyśmy to powiedzieli dzisiaj – buduje długofalowe relacje z klientami, kreując markę.

2. Dość historii. Zasady. Zasady projektowania logotypów są znane na całym świecie, w nocy o północy recytowane przez młodych designerów i przynajmniej powinny być - powszechnie stosowane:

Proste
Unikalne
Funkcjonalne
Ponadczasowe
Nietuzinkowe
Łatwe do zapamiętania
Uniwersalne

Tak, doskonale wiemy, że niektóre z tych cech będą się wzajemnie wykluczać, jednak cały myk, cała ta magia polega na tym, by znaleźć złoty środek, kompromis, by wszystkie te cechy nasze logo posiadało. Są to główne zasady dobrego projektowania, które dodatkowo można wzbogacić o to, że logo oczywiście musi być skalowalne, a także dobrze wyglądać zarówno w małym rozmiarze nadrukowane na ołówek, jak i na wielkim billboardzie przy głównej ulicy.
W dzisiejszym świecie, gdy nawet logotypy mogą być responsywne, staliśmy się bardziej podatni na eksperymentowanie. Chętniej ulegamy modzie, dopuszczamy do siebie myśl, że dany znak może, nie musi, ale w sumie czemu nie – może być tylko jednym w wielu symboli marki.

Ważne jest to, by dostrzec, że dzisiaj posiadanie logo, to za mało. Świat nieustannie pędzi naprzód, chcemy widzieć, wiedzieć więcej, szerzej, mocniej. I od razu na myśl przychodzi nam… tak. Identyfikacja wizualna. Cała księga znaku, obejmująca wszelkie możliwe użycia i wersje loga firmy, projekty wizytówek, papierów firmowych, nawet koszulki, smycze czy kubki firmowe. Całość tę spina… branding. Modne, dość młode pojęcie, dla niektórych będące trochę jak yeti – niby jest, wiadomo jak powinno wyglądać, ale nikt go nie widział.

Branding nie jest jednak czymś, co realnie można zobaczyć. Mimo ogromu definicji, można powiedzieć, że jest to swoista relacja, jaką buduje dana marka z odbiorcami. To szereg działań prowadzących w efekcie do nadania marce pozycji, znaczenia, poważania. Dzięki temu marka staje się rozpoznawalna (a więc, zauważmy, że jest to część cech także samego loga!). Dzięki identyfikacji, dysponujemy środkami do budowania tej relacji, natomiast samo logo ma za zadanie umiejętnie spięcie wszystkich tych działań całą swoją kreacją. Można więc stworzyć równanie: logo + identyfikacja + branding = kreowanie marki. I tylko od nas zależy czy w dalszej części będziemy mogli postawić znak “= sukces”… 🙂

2157

Czytaj również