Newsletter na stronie www

Newsletter na stronie www jest realnym wsparciem sprzedaży online naszych produktów i usług. Od takiej tezy zaczynamy dzisiejszy artykuł, w którym będziemy chcieli odpowiedzieć na częste pytanie naszych klientów – czy newsletter na stronie www obecnie się w ogóle opłaca?

Email marketing jest jedną z form marketingu bezpośredniego, która wykorzystuje do komunikacji pocztę elektroniczną. Głównymi celami email marketingu są tworzenie i podtrzymywanie relacji z klientami oraz sprzedaż. Największą zaletą tej formy komunikacji jest możliwość wysokiej personalizacji przekazu.

Za pomocą odpowiednich narzędzi jesteśmy w stanie zwracać się bezpośrednio do odbiorcy wiadomości, jesteśmy w stanie nadawać specjalne, spersonalizowane zniżki czy rabaty, a także śledzić los naszych wiadomości przesłanych mailowo. Brzmi trochę nieprawdopodobnie, jednak w dzisiejszym świecie, wyszukanie takich danych i cykliczne porównywanie ich, nie stanowi większego problemu.

Co więcej, jeśli popatrzymy na szalone ilości maili wysyłanych codziennie – szacuje się, że dziennie jest ich wysyłanych ponad 333 miliardy! i porównamy to z ilością wiadomości otwieranych (średnio co piąta)… i tak wychodzi nam kosmiczna liczba, która może zawrócić w głowie.

Jak pokazują badania, za 3 lata z poczty elektronicznej będzie korzystało nawet ponad 5 miliardów osób na całym świecie. Email marketing jest ogromnym wsparciem sprzedaży online – musimy tylko wiedzieć jak to wsparcie mądrze wykorzystać.

Doskonale znamy z autopsji sytuacje, w których jesteśmy zasypywani spamem i niechcianą pocztą na swoją skrzynkę mailową – nic dziwnego, że i klienci podchodzą do newsletterów z dużą ostrożnością i sceptycyzmem. Warto jednak podpatrywać większe firmy i korporacje. 

W obecnych czasach wartościowego contentu, specjaliści zostali na tyle wyszkoleni by wypracować całkiem nowe i przede wszystkim – etyczne, zasady wspierania newsletterów. Coraz częściej widzimy adnotacje z informacją o ilości maili w miesiącu, jaką dana firma planuje wysyłać do swoich subskrybentów. Takie informacje, chociaż w jakimś stopniu dają odbiorcy poczucie, że po drugiej stronie jest ktoś, kto przygotowuje wartościowe materiały do newslettera, kto w jakikolwiek sposób dba o jakość przesłanych treści. A skoro tak jest, to nie będzie zapychał skrzynki tysiącami maili w miesiącu.

Stawiając się na miejscu właściciela firmy, oczywiście chcemy zdobyć bazę mailową klientów, których zainteresowanie naszymi produktami czy usługami może skutkować realnymi transakcjami zakupowymi. Jak pokazują badania przeprowadzane na rynku, prawie 90% specjalistów od marketingu traktuje newsletter na stronie www jako główne źródło pozyskiwania leadów. A więc: nie przypadkowe wejścia, nie kampanie reklamowe na social media, tylko “stary, dobry” newsletter.

Co więcej, prawie 30% z nich postrzega email marketing jako skuteczne narzędzie do generowania ruchu nie tylko na stronach internetowych, ale także w sklepach online, portalach i serwisach informacyjnych.

Jakie są najczęstsze formy komunikacji firmy z zapisanymi subskrybentami?

Po pierwsze: wiadomości powitalne. Po rejestracji w portalu czy sklepie. Bardzo często dostajemy wówczas maila ze swoimi danymi, które już wprowadziliśmy, przydatne linki a także pierwsze zniżki, w przypadku sklepów online.

Po drugie maile promocyjne. Wraz z kodami rabatowymi, lub lojalnościowymi, które możemy zbierać i wymieniać na większe lub mniejsze upominki czy inne profity.

Wszystkie te wiadomości związane z zakupami są przez odbiorców najchętniej otwierane – można dopatrywać się tu psychologii zakupowej, jednak wszyscy lubimy dostawać rabaty, co też nie dziwi 🙂

Po trzecie: powiadomienia i zaproszenia. Najmniej lubiany typ wiadomości. W większości jest to najczęstszy powód anulowania subskrypcji według statystyk. Dzieje się tak przeważnie dlatego, że… zapominamy dlaczego jesteśmy zapisani do danego newslettera, a przekazywane treści nie są dla nas w żaden sposób atrakcyjne. 

Zaczynając działania w email marketingu, należy pamiętać że swoje treści będziemy wysyłać do swoich obecnych i przyszłych klientów.

Warto tu zwrócić uwagę na kilka ważnych aspektów.

Po pierwsze personalizujemy treść. zwrócenie się do czytelnika po imieniu lub odniesienie się do przeglądanych na stronie lub w sklepie internetowym elementów będzie dobrze odbierane i doceniane. Nie ma nic gorszego niż nic nie mówiący, randomowy tytuł, który wprowadza w zakłopotanie odbiorcę.

Po drugie, tworzymy hasło reklamowe. Ten element warto przygotować sobie w kilku wersjach, tak aby mogło ono trafi do różnego typu klientów, by w każdej tej wersji było chwytliwe, proste i czytelne.

Po trzecie, warto zadbać także o dedykowany landing page, czyli miejsce, do którego klient powinien zostać przekierowany po kliknięcia w element wiadomości e-mail; jego dobre przygotowanie pozwoli na utrzymanie uwagi odbiorcy. Dzięki takiej stronie będziemy mogli realnie mierzyć skuteczność newslettera.

Po czwarte: wartościowe treści. przekaz powinien być dostosowany do rodzaju klienta, dlatego tworząc maila, należy przygotować co najmniej kilka wersji.

Poza powyższymi zasadami tworzenia wartościowego contentu mailingów, warto zacząć od… uzyskania zgód od subskrybentów na przesyłanie informacji w wiadomościach.

Najlepiej, aby odbiorca potwierdził swój adres za pomocą linku aktywacyjnego wysłanego na pocztę elektroniczną. Bardzo ważne – na końcu każdej wiadomości powinniśmy umieścić także link umożliwiający wypisanie się z newslettera.

Jeśli user w takowy kliknie, warto przy tej okazji zapytać użytkownika, dlaczego się wypisuje.

Przy prowadzeniu mailingów należy zwrócić uwagę na poszczególne typy klientów. Inaczej bowiem należy traktować aktywnego klienta, a inaczej osobę widoczną na stronie sporadycznie. Dostosowanie powinno się odbywać zarówno na etapie tytułu, jak i treści maila. Dlatego też tak ważne są spersonalizowane treści, które będą w jasny sposób przekazywały informacje, już od samego tytułu maila.

Tworząc wiadomość e-mail zadbajmy także o call to action, czyli “wezwanie do działania”. Element ten ma na celu skłonienie użytkownika do wykonania odpowiedniej czynności, najczęściej kliknięcia odpowiedniego fragmentu maila, celem przekierowania użytkownika na stronę. Zwięzły przekaz to kolejny element, na który należ zwrócić uwagę. Wysyłanie wiadomości ze zbyt dużą ilością tekstu najczęściej zniechęca użytkowników. Dotyczy to także uciążliwości przesyłanych wiadomości. Jeżeli użytkownik zapisał się do newslettera, ale nie otwiera wiadomości, wówczas można zmniejszyć cześć wysyłek.

Podsumowując, newsletter na stronie www jako wsparcie sprzedaży online, mimo upływu lat i zmian jakie wciąż zachodzą na całym świecie i samym Internecie, ma się całkiem dobrze. Umiejętne przygotowanie a potem wykorzystanie tego narzędzia może przynieść nam wymierne korzyści w postaci realnych leadów.

Email marketing w dużej mierze pozwala automatyzować i skalować spersonalizowane działania reklamowe i komunikacyjne.