Różnice generacji, czy przepaść pokoleniowa?

Problem w tym, że dotychczas nie było tak dużej przepaści pomiędzy kolejnymi generacjami. Żyjemy bowiem w przełomowych czasach, w których technologia, a nie siła fizyczna rąk i nóg gwarantuje rozwój i postęp.

„Kiedys grało się w gumę czy kapsle, teraz są social media, gra się na Xboxie z podłączonym Kinectem…” – Takie wyliczanki można zawrzeć w każdej dziedzinie życia. W luźno rozumianym świecie IT – także, mimo że zdawać by się mogło to obszar dość młody.

Kontakt poprzedniego pokolenia z komputerami zaczął się dość późno, bo w wieku mniej więcej 9-13 lat, gdy na rynek wkroczyły pierwsze maszyny, rozumiane jako PC (popularne „pecety” – skrót od angielskiego wyrażenia „personal computer”) – Atari, Commodore czy Spectrum.

Wtedy też posiadanie komputera nie było priorytetem samym w sobie – jedno urządzenie gromadziło kilkoro dzieci z różnych rodzin i stanowiło rodzaj wspólnej zabawy. Właśnie: Zabawy. Komputer nie służył wtedy do nauki czy pracy. Był czymś w rodzaju zabawki, czy nawet fanaberii, na którą początkowo stać było tylko nie licznych i majętniejszych.

Obecnie, współczesne dzieci kontakt z technologią mają praktycznie od urodzenia. Na przestrzeni lat komputery stały się tak bardzo kompaktowe i przenośne, że „przykleiły się” do praktycznie każ∂ego obywatela. Natomiast szalony rozwój social media w ostatnich latach spowodował, że każdy kto nie posiada konta na Facebooku, jest uważany za dziwaka i „no-life’a”

Zaczynając w ogóle myśleć o własnej witrynie, myślimy przede wszystkim – poza własnymi upodobaniami – nad nasza grupą docelową. Jeśli z rozrachunków i badań wychodzi, że naszymi odbiorcami będą osoby w przedziale wiekowym powyżej 40, 50 lat, powinniśmy wziąć pod uwagę kilka istotnych faktów.

Grupa docelowa „uczyła się” Internetu, gdy takowy raczkował. Gdy strony www były tworzone na tabelkach, gdy nie było szybkich łączy, gdy nie stosowało się muzyki, czy długich, ciągnących się w dół galerii zdjęć.

W związku z powyższym należy pamiętać, że taki użytkownik nie będzie początkowo miał pojęcia jak poruszać się po nowoczesnej stronie, jeśli upakujemy w niej wszelkie nowoczesne techniki i nowinki.

Po pierwsze menu powinno być zawsze widoczne, rozwinięte, unikajmy tworzenia „hamburgerowych” ikonek pod którymi otwiera się nawigacja.

Po drugie: unikajmy ikonografiki. Grupa docelowa może mieć problem z czytaniem takiego oznaczenia, tak więc wszelkie buttony powinny być opatrzone słownym opisem.

Po trzecie: jeśli na naszej stronie www wykorzystujemy 100% wysokości okna na slider/zdjęcie, koniecznie zaznaczamy, że aby zobaczyć więcej, należy zescrollować stronę w dół.

Po czwarte: nie przesadzajmy z wielkością fontów. Tyczy się to oczywiście wszystkich stron internetowych, jednak przy obecnym trendzie minimalizmu, łatwo popaść w skrajność. Kompromisem tutaj z kolei może być, osobna wersja strony, która pokazuje się w powiększeniu. Jest to przeważnie opcja dodatkowa.

Strach się bać co przyniesie przyszłość i co o naszej generacji będą pisać przyszłe pokolenia… 🙂